standart

nieudanie wsumie niema co pisać. słaby start w połowie dystansu na zjeździe ze stoku gleba. uszkodzenie manetki. z tyłu do obsugi 2 najwolniejsze biegi + blaty. razem daje to 6 najwolniejszych biegów max prędkośc jaką mogą osiągnąć na prostej to 22 km/h. wsumie od tego momentu czołganie się do mety. czas 2.09 w kat.6 7 sekund straty do dekoracji. 81 na ok 140 osób

do skały i po terenie. od początku noga się nie kręciła co widać w średniej. jazda terenowa po dolince. zachciało mi się podjeżdżać ze ojcowa karking płatny do szkoły . Było mokro dużo powietrza. w połowie śliskie kamienie krędkość ok 8km/h uślizg tylniego koła i gleba. kierownica wbiła się między żebra okropny ból na nodze siniak a łokieć boli już 2 dzień oby maraton w kielcach był lrpszy. jeśli ból przejdzie całkowicie pokaże na co mnie stać.

zaczęło padać i za Iwanowicami do domu

jazda jak jazda. po chorobie niema czego się spodziewać. lecz ciekawa rzecz miała miejsce na wiosce obok mojej miejscowości. jedziemy z tatą obok siebie możemy ponieważ nowelizacja prawa drogowego nam na to pozwala. Lecz jeden autobus trąbił nas my na to nie zwracaliśmy uwagi. wyprzedzać obok mojego taty otworzył drzwi i zaczął nas wypikiwać. zatrzymał się informujemy go o nowelizacji prawa. a on z pyskiem że obok siebie tu cytat ,, możemy jeździć na ścieszkach zdrowia a na drodze powinniśmy jeździć poboczem" oczywiście użył wielu przerywników z kierowanych pod naszym adresem na K i H. jazda oprócz tego była fajna

na początku na czaple małe. potem zaczyna robić się burzowo. Przelot przez czaple wielkie i podjazd 2.15 new rekord. i zjeżdżam przez las. tamto drogą gdzie jeździłem zarośnięta. przejeżdżało się przez szkółkę leśną.teraz była zagrodzona. 700m z buta i skrót okazał się wydłużeniem. Telefon od mamy trzeba cię zebrać nie zdążę przed burzą . za 1,5 min zaczęło lać 5km przed domem .