Wpisy archiwalne w miesiącu
Kwiecień, 2011
Dystans całkowity: | 640.87 km (w terenie 83.30 km; 13.00%) |
Czas w ruchu: | 23:08 |
Średnia prędkość: | 26.04 km/h |
Maksymalna prędkość: | 69.10 km/h |
Suma podjazdów: | 750 m |
Maks. tętno maksymalne: | 198 (101 %) |
Maks. tętno średnie: | 190 (96 %) |
Suma kalorii: | 12392 kcal |
Liczba aktywności: | 18 |
Średnio na aktywność: | 35.60 km i 1h 32m |
Więcej statystyk |
Rajd Kraków - Trzebina
Sobota, 30 kwietnia 2011 Kategoria Z Rolandem, maratony, M BIKE
Km: | 71.70 | Km teren: | 15.00 | Czas: | 02:31 | km/h: | 28.49 |
Pr. maks.: | 56.00 | Temperatura: | 13.0°C | HRmax: | 178178 ( 90%) | HRavg | 160( 81%) |
Kalorie: | 1325kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: M BIKE | Aktywność: Jazda na rowerze |
Rajd Kraków – Trzebinia
Rajd zorganizowany przez miasto Trzebinia. Start z błoń krakowskich.
Na starcie ok600 uczestników startujemy spokojnie z końca. Spokojnie przebijamy się do przodu. Po 20 min średnia 20 słabo. Na 10km zaczyna się spokojnie jechać. Nabierać swojego tępa. Na 13km łapiemy grupkę i po nowym asfalcie 35km/h. Taką grupą do ok. 30 km. I wpadamy do puszczy dulowskiej. Tam zaczynamy tworzyć porządne pociągi. Udało mi się załapać do mocnej grupy. Prędkość 35-40km/h z grupy 6 osób zostaje nas 3. Słyszę tylko krzyk mojego taty ,, chcesz żebym sobie przez ciebie płuca wypluł” został ok7km przed metą. Od tej pory prędkość nie spadała poniżej 38 na szutrach. Ostatni zakręt wypad z lasu na asfalt. Lekki finisz i czas po 42km 1.31. Jest może z 15 osób. Przy odpinaniu numerka rozmowa ze mną:
- jedna pani do drugiej. Oni musieli ruszyć wcześniej.
- druga pani. Tak zawsze przyjeżdżają
- pytanie do mnie. A ty skąd startowałeś?
- ja. Z końca.
Zaprzestały dialog ze mną. Tata wpada 2,5 minuty za mną.
Potem powrót tą samą trasą. Prędkość ok. 30 z 2 innymi zawodnikami (Sikorka, trek karbo)
Sikorka i jazda z przysłowiowym ,,Mastersem” zadumany w sobie na zmianę nie da wyjść, ani żadnej współpracy. Pod jeden lekki podjazd z tatą podejmuje atak i go niema. Potem po pomyleniu trasy znowu się potkaliśmy on jechał znowu z Sikorką. Długi asfalt i ich odjechaliśmy. Ok12km przed Krakowem deszcz taki że nie da się jechać. Czekamy 40 min na przystanku i jedziemy autobusem podmiejskim do Krakowa.
Rajd zorganizowany przez miasto Trzebinia. Start z błoń krakowskich.
Na starcie ok600 uczestników startujemy spokojnie z końca. Spokojnie przebijamy się do przodu. Po 20 min średnia 20 słabo. Na 10km zaczyna się spokojnie jechać. Nabierać swojego tępa. Na 13km łapiemy grupkę i po nowym asfalcie 35km/h. Taką grupą do ok. 30 km. I wpadamy do puszczy dulowskiej. Tam zaczynamy tworzyć porządne pociągi. Udało mi się załapać do mocnej grupy. Prędkość 35-40km/h z grupy 6 osób zostaje nas 3. Słyszę tylko krzyk mojego taty ,, chcesz żebym sobie przez ciebie płuca wypluł” został ok7km przed metą. Od tej pory prędkość nie spadała poniżej 38 na szutrach. Ostatni zakręt wypad z lasu na asfalt. Lekki finisz i czas po 42km 1.31. Jest może z 15 osób. Przy odpinaniu numerka rozmowa ze mną:
- jedna pani do drugiej. Oni musieli ruszyć wcześniej.
- druga pani. Tak zawsze przyjeżdżają
- pytanie do mnie. A ty skąd startowałeś?
- ja. Z końca.
Zaprzestały dialog ze mną. Tata wpada 2,5 minuty za mną.
Potem powrót tą samą trasą. Prędkość ok. 30 z 2 innymi zawodnikami (Sikorka, trek karbo)
Sikorka i jazda z przysłowiowym ,,Mastersem” zadumany w sobie na zmianę nie da wyjść, ani żadnej współpracy. Pod jeden lekki podjazd z tatą podejmuje atak i go niema. Potem po pomyleniu trasy znowu się potkaliśmy on jechał znowu z Sikorką. Długi asfalt i ich odjechaliśmy. Ok12km przed Krakowem deszcz taki że nie da się jechać. Czekamy 40 min na przystanku i jedziemy autobusem podmiejskim do Krakowa.
1000km
Piątek, 29 kwietnia 2011 Kategoria M BIKE, Z Rolandem
Km: | 35.44 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:11 | km/h: | 29.95 |
Pr. maks.: | 45.70 | Temperatura: | 15.0°C | HRmax: | 178178 ( 90%) | HRavg | 155( 79%) |
Kalorie: | 582kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: M BIKE | Aktywność: Jazda na rowerze |
Do Proszowic i z powrotem. Dzisiaj spokojnie(tętno), tatą.
Do Proszowic spokojnym tempem takie założenie. Ale tata nie umie jeździć powoli.
W miejscowości Czechy dostaliśmy propozycję od samochodu służby drogowej o wodę, lecz z niej nie skorzystaliśmy. Wpadamy do Proszowic na rynek czas 34,5min czyli śr prędkość 32km/h. potem już spokojniejszy powrót i średnia ok. 30
Do Proszowic spokojnym tempem takie założenie. Ale tata nie umie jeździć powoli.
W miejscowości Czechy dostaliśmy propozycję od samochodu służby drogowej o wodę, lecz z niej nie skorzystaliśmy. Wpadamy do Proszowic na rynek czas 34,5min czyli śr prędkość 32km/h. potem już spokojniejszy powrót i średnia ok. 30
lajt
Środa, 27 kwietnia 2011 Kategoria M BIKE
Km: | 40.42 | Km teren: | 1.50 | Czas: | 01:26 | km/h: | 28.20 |
Pr. maks.: | 54.60 | Temperatura: | 13.0°C | HRmax: | 191191 ( 97%) | HRavg | 169( 86%) |
Kalorie: | 773kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: M BIKE | Aktywność: Jazda na rowerze |
bosko
Z Bartkiem Janowskim
Wtorek, 26 kwietnia 2011 Kategoria M BIKE
Km: | 16.52 | Km teren: | 12.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 35.60 | Temperatura: | 14.0°C | HRmax: | 197197 (100%) | HRavg | 154( 78%) |
Kalorie: | 536kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: M BIKE | Aktywność: Jazda na rowerze |
spokojna jazda z Bartkiem Janowskim po lasku wolskim. Z programu polska na rowery. Fajna technika. pozdr dla wszystkich uczestników. czas 1.11
Rodzinnie
Sobota, 23 kwietnia 2011
Km: | 13.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: M BIKE | Aktywność: Jazda na rowerze |
do babci i spowrotem
Skała
Czwartek, 21 kwietnia 2011 Kategoria M BIKE, Z Rolandem
Km: | 49.89 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:40 | km/h: | 29.93 |
Pr. maks.: | 55.10 | Temperatura: | 23.0°C | HRmax: | 190190 ( 96%) | HRavg | 167( 85%) |
Kalorie: | 892kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: M BIKE | Aktywność: Jazda na rowerze |
Mocno i szybko do skały do bramy krakowskiej. I do domu tą samą drogą. Fajna średnia najlepsza w życiu. Oby tak dalej!!!
zwykłą jazda
Środa, 20 kwietnia 2011 Kategoria M BIKE
Km: | 35.74 | Km teren: | 2.50 | Czas: | 01:20 | km/h: | 26.81 |
Pr. maks.: | 50.50 | Temperatura: | 15.0°C | HRmax: | 191191 ( 97%) | HRavg | 157( 80%) |
Kalorie: | 659kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: M BIKE | Aktywność: Jazda na rowerze |
nie mam czasu na pisanie
To miał być rozjazd
Wtorek, 19 kwietnia 2011 Kategoria M BIKE, Z Rolandem
Km: | 35.58 | Km teren: | 4.30 | Czas: | 01:15 | km/h: | 28.46 |
Pr. maks.: | 48.70 | Temperatura: | 20.0°C | HRmax: | 196196 (100%) | HRavg | 164( 83%) |
Kalorie: | 660kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: M BIKE | Aktywność: Jazda na rowerze |
super szybko do miechowa i z powrotem. Rekord na tej trasie.a i rekord tętna 286(błąd pulsometru) wpisuje 196 bo tyle było na najgorszym podjeździe. oby tak dalej.
ślr Daleszyce
Poniedziałek, 18 kwietnia 2011 Kategoria M BIKE, maratony
Km: | 38.20 | Km teren: | 33.00 | Czas: | 02:03 | km/h: | 18.63 |
Pr. maks.: | 58.20 | Temperatura: | 12.0°C | HRmax: | 177177 ( 90%) | HRavg | 190( 96%) |
Kalorie: | 1143kcal | Podjazdy: | 750m | Sprzęt: M BIKE | Aktywność: Jazda na rowerze |
Fajny wyścig zorganizowany przez tamtejszych kolaży. trasa wymagająca. 5 miejsce w swojej kategorii wiekowej niestety nie wiem ile straty do 1 zepsuł się im pomiar czasu
Mini odyseja Miechowska
Sobota, 16 kwietnia 2011 Kategoria M BIKE, maratony, Z Rolandem
Km: | 38.54 | Km teren: | 10.00 | Czas: | 01:36 | km/h: | 24.09 |
Pr. maks.: | 69.10 | Temperatura: | 13.0°C | HRmax: | 165165 ( 84%) | HRavg | 190( 96%) |
Kalorie: | 700kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: M BIKE | Aktywność: Jazda na rowerze |
Przejazd ,,trasą” mini Odysei Miechowskiej. Jechałem z tatą. Sam nie mogłem jechać ponieważ niebyło dla mnie kategorii. Pierwszy punkt kontrolny na Widnicy najwyższym szczycie miechowszczyzny. 2 punkt gdzieś w polach. 3 punkt w lesie w miejscowości tunel(nad najdłuższym tunelem w Polsce) gdzie byliśmy pierwsi. Kolejny punkt w miejscowości Uniejów-Rędziny gdzieś w lesie. 5 punkt szukaliśmy ok5min w miejscowości Charsznica. Był on w miejscu starego wyburzonego kościołku. Naparzanie asfaltem tam gdzie powinna być droga szutrowa. Jest brama szkółki leśnej. Powrót na drogę polną i zaraz wpadamy w las. Nagle niewiadomo z kąt wąwóz 4metry w dół i w górę . Mało brakowało a na tym zjeździe przeleciał przez kierownice mało brakło. Potem ok 3-4 km singla. Wypad z Lau na Łąkę i szukanie ostatniego punktu. Byliśmy 2 ale na tym punkcie straciliśmy ok. 30 min. Był on w dole ok. 50m od drogi. Mamy go naparzanie 4 km do mety i finisz. Czas taty 2.20min ładnie ale gdyby nie ten punkt byłby 1 . Ale gdyby nie ten punkt i szybkie odnalezienie byłby 1. Impreza fajna zorganizowana przez Bikecholików.