ślr Nowiny
Niedziela, 27 maja 2012 Kategoria M BIKE, maratony
Km: | 41.00 | Km teren: | 40.00 | Czas: | 02:30 | km/h: | 16.40 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 34.0°C | HRmax: | 195195 (100%) | HRavg | 178( 91%) |
Kalorie: | 1800kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: M BIKE | Aktywność: Jazda na rowerze |
Obawajałem się startu w Nowinach przejazd trasy z zeszłego roku ponad 3h , a w piątek gorączka 39. Start stał pod wielkim ? . Jednak jadę start 2 sektor ale druga linia, mieszanie sektorów start z 3 lini. Zaraz po starcie ogień do góry, trochę zostałem ale wiedziałem że się rozgrzeje. Na zjeździe widzę mojego najważniejszego przeciwnika Pawła Topora. Jednak gościu przed nim wyrył on go ominął ja już nie miałem jak zostałem. Po 30 min. Jazdy na polanie słyszę od taty 2 min do Topora i 43. Bardzo dobrze myślę ale trzeba gonić. Później interwałowo wyprzedza mnie kolega z kategorii proponuje współpracę zgadza się przez ok. 3 km po zmianach wychodzę na zmianę ciągnę fest obracam się niema go. Wtedy ogień ile fabryka dała. Dalej bardzo interwałowo i chyba najcięższy zjazd przy obwodnicy Kielc 45% po luźnych kamieniach. Bufet 10 km do mety patrzę Az tu topór jedzie dojeżdżam do niego i próbuje zaginać lecz on jak na sznurku trzyma się mojego koła. W lesie szybki zjazd wyprzedzam gościa i pomyliłem trasę. Lecz szybko zobaczyłem swój błąd. Przebijam się przez ściółkę leśną , obrót a Paweł za mną tu finałowe 2 podjazdy troszkę z buta trochę z młynka. cały czas prowadziłem 10m przed końcem podjazdu gościu krzyczy to koniec jeszcze tylko zjazd. Paweł zagoił ja chcąc go zablokować wjeżdżam na korzeń i tracę przyczepność i podpórka. Odjechał pogoń przez 2 km do mety ale przyjechał szybciej 7s. Gratulujemy sobie. Podchodzi do mnie tata bardzo dobrze 33 open. Myślę że to jakieś jaja ale nie rzeczywiście 33na 230 osób na 2.30 h ściganie strata do pierwszego 20min. Myślę że gdy by nie choroba można by przyjechać około 3 min szybciej ale to tylko gdybanie. Maraton bardzo udany na 5+